Życie nie zawsze układa się tak jakbyśmy chcieli. Przez ostatnie dwa miesiące dotkliwie odczułam to na własnej skórze i były to jedne z najgorszych chwili w moim życiu.Towarzyszyła mi przy tym huśtawka skrajnych emocji od tych pozytywnych, po ekstramalnie negatywne. Życie to walka i tylko od Ciebie zależy czy chcesz ją podjąć i przejść przez wszystko co Cię spotyka z podniesioną głową, czy poddasz się już na starcie. Ryzyko wpisane jest w naszą naturę, bez względu na to jaką podejmiesz decyzję zawsze może pójść coś nie tak, ale jeśli nie spróbujesz nigdy się tego nie dowiesz. Próbuj więc i walcz o każdą chwilę, każdy oddech, o miłość, godność, o wszystko co ma dla Ciebie znaczenie i pamiętaj, żyje się tylko raz...
Zdrowie - od zawsze mówi się, że jest bezcenne, ale w ostatnim czasie słowo to nabrało większego znaczenia. Nie codziennie słyszy się, że doszło do "powstania nie rokujących poprawy trwałych obrażeń ciała". Brzmi jak wyrok, ale można z tym żyć, a przynajmniej ja się już z tym pogodziłam.
Strach -bolesny, przeszywający, paraliżujący, tak prawdziwy, że aż dotkliwy. Kiedy boisz się o życie ukochanej osoby, swojej drugiej połówki, z którą miałaś być na dobre i na złe, póki śmierć Was nie rozłączy.. Tylko, że nikt nie wie kiedy ona nadejdzie i wierz mi nigdy się na nią nie przygotujesz. Czekasz więc pod blokiem operacyjnym, czas dłuży się w nieskończoność, minuty zmieniają się w godziny, a sama operacja mocno się przedłuża, to strach, który jest twoim jedynym towarzyszem przekształca się w panikę. Krążysz po korytarzu i w końcu wydeptujesz sobie ścieżkę, którą tylko Ty podążasz, bo nikt nie wie, nikt nie rozumie, nikogo nie ma i może już nie będzie. Sama się pogrążasz, a krzyż, który dźwigasz staje się coraz cięższy.
Niepewność - no bo jak można być pewnym tego, że wszystko się uda. Stąpasz po kruchym lodzie i słyszysz jak cienka tafla zaczyna pękać pod Twoimi stopami. Lód staje się mocniejszy dopiero wówczas, kiedy wiesz, że on tworzył oczy, wybudziła się z narkozy, po prostu jest..
Łzy - nie bój się ich. Pozwalają dać upust naszym emocjom. Nie duś więc ich w sobie. Płacz kiedy masz ochotę, kiedy czujesz, że musisz, bo inaczej wybuchniesz i życzę Ci tego, aby były to łzy radości, nie smutku.
Radość - kiedy wiesz, że wszystko się udało, dostajesz skrzydeł, możesz wznosić się wysoko. Daj się jej ponieść. Zapamiętaj to uczucie, wyryj je sobie w pamięci i odtwarzaj za każdym razem, kiedy zacznie się wszystko sypać. Niech stanie się ono dla Ciebie motorem napędowym, a uśmiech najlepszym przyjacielem.
Zagubienie - wszystkie nowe sytuacje sprawiają, że czujemy lekki niepokój. Do wszystkiego potrzeba czasu, trzeba się wiele nauczyć, wdrożyć do nowego trybu życia, kiedy to się stanie poczujesz się lepiej, ale pamiętaj daj sobie czas. Nie przejmuj się niepowodzeniami bierz ten worek na plecy i idź dalej.
Bezradność - przychodzi taki czas, kiedy nie masz już na nic sił. Najłatwiej byłoby się poddać,ale wiesz, że nie możesz tego zrobić. Wszystkie obowiązki spadają na Ciebie, a ty sama popadasz w rutynę - praca, dom, opieka nad dzieckiem i mężem, który dopiero co przeszedł operację. Wstajesz pierwsza, a ostatnia kładziesz się spać i mimo,że obiecujesz sobie, że dasz radę znaleźć się w łóżku wcześniej, nigdy się to nie udaje. Zapominasz o sobie, o rozrywkach, pasjach, o tym, co sprawiało Ci kiedyś przyjemność. Zmieniasz się w wielofunkcyjnego robota, ale nawet robota trzeba naładować, a w ciągu pięciu godzin, podczas których trwa Twój sen trudno to zrobić. Trafiasz w błędne koło. Twój dzień to 19 godzin ciężkiej pracy, masz ochotę rzucić wszystko i po prostu odpocząć, ale tego nie robisz. Wiesz dlaczego? Bo nie ma na tym świecie tak dzielnej kobiety jak Ty. Wiesz, że kiedyś wszystko wróci do normy, że będzie dobrze, a może i jeszcze lepiej.
Jestem.
Żyję.
Wracam.